

Skąd przyszliśmy, kim jesteśmy?
302
stawiony na prośbę opata lubiąskiego Mikołaja przez Jana ścinawskie-
go, również w 1349 r.
Decyzja Henryka głogowskiego o przekazaniu Sicin cystersom
zaważyła na losach omawianej miejscowości. Od tego bowiem momen-
tu prawie wszystkie wydarzenia z historii klasztoru znalazły swoje
odzwierciedlenie w dziejach grangii sicińskiej.
Dla lubiąskich szarych mnichów szczególnie trudnym okazał się
wiek XV. Pierwszym wielkim ciosem dla prężnego dotychczas ośrodka
były wojny husyckie (1428-1432), w czasie których opactwo zostało
splądrowane i spalone. Po najeździe husytów zakonnicy przez 18 lat
nie odprawiali codziennych modlitw chórowych, a to właśnie było dla
nich czynnością najważniejszą. Fakt ten najlepiej obrazuje, jakim cio-
sem były te wojny dla Lubiąża. Również na ziemi sicińskiej omówione
wydarzenia odbiły się pewnym echem. O ile jednak ich skutki dla opac-
twa lubiąskiego były bardzo znaczące, o tyle dla jego grangii w Sici-
nach jedynym bodajże oddźwiękiem wojen husyckich był chwilowy
wakat na stanowisku prepozyta.
Omówione zdarzenia niekorzystnie odbiły się także na stanie
klasztornej gospodarki. Opactwo znajdowało się w tak ciężkim poło-
żeniu, że zdecydowało się na sprzedaż lub zastaw znacznej części swo-
ich dalej położonych posiadłości, m.in. części dóbr na ziemi lubuskiej
i krośnieńskiej. Zaznaczyć jednak trzeba, że nigdy nie zastosowano
takiego środka wobec oddalonych o około 60 km Sicin. Wręcz prze-
ciwnie, na początku XVI w. opat lubiąski dwukrotnie zmuszony był do
wykupu probostwa sicińskiego z rąk przyszłego cesarza Ferdynanda I.
Do sytuacji tej doszło w wyniku sporu o prawo patronatu nad zako-
nem, jaki powstał, gdy ówczesny właściciel księstwa wołowskiego,
posiadający również prawo książęce wobec opactwa, Jan Turzo z Bet-
helmsdorfu, w 1524 r. odsprzedał te ziemie księciu Fryderykowi II
legnickiemu. Prawa patronatu księcia wobec klasztoru nie uznał jed-
nak Ferdynand I. Powstały spór bardzo negatywnie wpłynął na ogólną
sytuację klasztoru, gdyż, w związku z zagrożeniem tureckim, zmusza-
no go do znacznych świadczeń finansowych. Cesarz domagał się od