Table of Contents Table of Contents
Previous Page  443 / 576 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 443 / 576 Next Page
Page Background

R

OZDZIAŁ

V.

Legendy i opowieści

441

ną. Był bardzo zainteresowany opowieścią i poprosił, aby rolnik do-

kładnie wskazał to miejsce. Następnie ze spokojem stwierdził „to nie

wąż, ale duch właściciela pałacu broni swego parku i koń to czuje”

i opowiedział, co wiedział.

W pałacu w Irządzach mieszkał starszy pan. Pomimo że przed

pałacem (teraz jest tam szkolne boisko) był piękny park, a obok sad, to

starszy pan upodobał sobie fragment parku przy Kanale. Zaczynał się

on od stawu, wokół którego rósł tatarak, a na wodzie pływał grzybień

biały. Do samego mostku prowadziła ścieżka spacerowa. Na pierwszy

rzut oka park wydawał się dziki, zaniedbany, ale to były tylko pozory.

Został specjalnie zaprojektowany, rosły w nim olchy, brzozy, lipy,

kasztanowce, dęby. Brzegami zasadzono krzewy: czarny bez, tarniny,

jaśmin, jarzębiny, śnieguliczki i trzmielinę. Od prawej strony drogi

wchodziło się do parku w aleje jeżynowe, po lewej – w malinowe. Park

był bogatym siedliskiem różnych roślin, kwiatów i ziół, które cieszyły

oczy od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Dogodne warunki bytowa-

nia miały tutaj również ptaki, a tych było wiele: sowy, kukułki, wilgi,

dzięcioły, słowiki, kowaliki i inne. Na otwartych polach biegały kuro-

patwy, po parku dumnie przechadzały się pawie, a najwięcej było ba-

żantów. Dlatego też mieszkańcy Irządz nazywali ten park bażanciarnią.

Wokół parku biegła ścieżka spacerowa, około 2 m szerokości, a w

środku parku aleje spacerowe wyznaczone przez różne krzewy. Star-

szy pan codziennie spacerował tymi ścieżkami, a kiedy się zmęczył,

siadał na murku przy mostku i słuchał śpiewu ptaków, podziwiał przy-

rodę, pawie i bażanty. Tak ukochał to miejsce, że zażyczył sobie, by po

jego śmierci pochować go na obrzeżach parku. W tym miejscu, gdzie

koń stawał dęba, znajduje się jego grób. Koń czuł, że duch pana broni

tego miejsca i dlatego nie chciał iść dalej. Przed wojną znajdowała się

na grobie tablica. Niestety została zniszczona, ale jej fragmenty powin-

ny tam jeszcze być” – zakończył swoją opowieść mieszkaniec Ciecha-

nowa.