

R
OZDZIAŁ
IV. Kultura
423
Święta cykliczne
Nowy rok – znikanie bram
. Nowy rok w dawnych obrzędach rozpo-
czynano od psikusów. Na wsiach często ginęły bramy. Młodzieńcy
wynosili je daleko i dopiero, gdy gospodarz wykupił je – odnosili na
swoje miejsce. W dzisiejszych czasach zwyczaj ten również występuje,
z tą różnicą, że gospodarz czasami kilka dni szuka swojej bramki po
całej wsi, a nikt nie chce się przyznać do psikusa.
Kolędnicy
– „
Mościa gospodyni, domowa mistrzyni okaż swoją łaskę
i daj nam kiełbaskę, którą kiedy zjemy to podziękujemy. Hej kolęda, ko-
lęda!
” Z tą staropolską melodią, zapisaną w kantyczkach sprzed trzystu
lat, chodzą po chałupach kolędnicy. Dawniej chodzili dorośli mło-
dzieńcy z gwiazdą, turoniem lub Herodem. Często w jasełkach obok
starych kolęd pojawiały się teksty współczesne. Oto jedna z zapamię-
tanych – „
Szanowny prezesie na naszym geesie, sprowadź ciepłe butki,
zamiast skrzynek wódki
”. Kolędnicy otrzymywali w darze wódkę, zaką-
skę i ciasto. Obecnie jeszcze pojawiają się pięknie przebrani kolędnicy,
np. w Starej Górze zespół folklorystyczny „Starogórowianki” obszedł
z Herodem całą wieś Starą Górę, Golę Górowską i dotarł do Burmi-
strza. Najczęściej jednak na wsiach można zobaczyć dzieci przebrane
wędrujące z kolędą, które otrzymują cukierki, ale najchętniej widzą
pieniądze.
Szopki i Jasełka
– były bez wątpienia rodzajem teatru, uzupełnieniem
kościelnego misterium bożonarodzeniowego, przeznaczonego dla
zwykłych ludzi. Teatr ten mógł odgrywać nawet tajemniczą i świętą
opowieść o Bogu. Czynił to jednak w przystępny i zrozumiały sposób.
Pomysł urządzania przedstawień wigilijnych przypisywany jest św.
Franciszkowi z Asyżu, który wraz ze swoimi braćmi, w czasie Pasterki
odprawianej w lesie, dramatycznie przedstawił narodzenie Pana
w prawdziwej stajence ze żłobem, na sianie. W XIII w. przedstawienie
to zostało przyniesione do Polski i odgrywane później w kościołach
i klasztorach franciszkańskich. W Polsce przedstawienia te miały swo-