Table of Contents Table of Contents
Previous Page  54 / 576 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 54 / 576 Next Page
Page Background

Skąd przyszliśmy, kim jesteśmy?

52

Robotnicy przymusowi jako pierwsi osadnicy

Przejście frontu umożliwiało wielu Polakom powrót do rodzinnych

stron, toteż Dolny Śląsk (a i zapewne powiat górowski) stał się teren

wędrówek robotników przymusowych, więźniów obozów pracy i kon-

centracyjnych. „Jechali oni do Polski nie wiedząc, że Polska szła ku

nim” – tak o tym ruchu ludności napisał wojewoda wrocławski Stani-

sław Piaskowski.

W trakcie II wojny światowej na teren powiatu górowskiego, le-

żącego w obrębie państwa niemieckiego, przywożono polskich robot-

ników do robót przymusowych. Po zajęciu Góry przez oddziały ra-

dzieckie stanęli oni przed dylematem: wracać do swych stron rodzin-

nych (najczęściej w sąsiedniej Wielkopolsce) czy zostać? Można tu

wymienić parę nazwisk: Antoni Skiba, Aleksander Zalewski, Bronisław

Wolniakiewicz, rodzina Spruttów, Stanisław Rosik, Michał Nagły, Mie-

czysław Wolniakiewicz, Antoni Kajetańczyk, rodzina Towarnickich,

Stanisław Rohowski, Adam Górny, Czesław Kapała, Stanisław Spalik,

Stanisława Spalik, Jarosław Bachorz. Wymienione – i inne – osoby

zostały.

Polacy w samej Górze spędzili kilka miesięcy do czasu przybycia

przedstawicieli polskiej administracji, mieszkając i nocując w jednym

domu dla bezpieczeństwa.

Według relacji syna jednego z takich robotników, prawie wszy-

scy wywiezieni tu Polacy zostali, mieli tu bowiem lepsze warunki niż

w stronach ojczystych i przyzwyczaili się do Góry. Wg kroniki prze-

chowywanej w Urzędzie Miasta i Gminy w Górze, w dniu przybycia

ekipy A. Herbsta na terenie powiatu górowskiego było 100 Polaków.

Osadnictwo żywiołowe

Można przyjąć datę wyparcia armii niemieckiej z terenów północno-

wschodniej części Dolnego Śląska jako początek osadnictwa żywioło-

wego, czyli samorzutnego napływu osadników z przyległych terenów

dawnej II Rzeczypospolitej.