

R
OZDZIAŁ
I. Skąd przyszliśmy…?
51
Gen. Leluszenko, dowódca 4 Armii Pancernej, dostrzegł niebez-
pieczeństwo zagrażające przyczółkowi pod Ścinawą. Rzucił do walki
odwody. Podobnie postąpił gen. N.P. Puchow, dowódca 13 Armii,
a gen. Gordow, dowódca 3 Armii Gwardii, przyśpieszył tempo natarcia
21 Korpusu swojej armii i podporządkowanego 25 Korpusu Pancerne-
go, które po osiągnięciu rejonu Leszna, dokonały zwrotu na południe
i uderzyły na hitlerowców w rejonie Góry. 30 i 31 stycznia jednostkom
niemieckim udało się wyrwać z okrążenia kosztem dużych strat oso-
bowych i materiałowych (13 tys. zabitych, zniszczonych 50 czołgów
i dział szturmowych, 81 transporterów opancerzonych i 109 dział
polowych, wzięto do niewoli 2800 żołnierzy i oficerów). Wycofały się
one na umocnione pozycje wzdłuż Krzyckiego Rowu i kanału Kopanica
na prawym brzegu Odry na wschód od Głogowa.
Na zapleczu frontu
Nie wiemy zbyt dokładnie, jak wyglądał pobyt oddziałów sowieckich
w okresie od ich wkroczenia na teren powiatu górowskiego do czasu
przybycia grupy mającej za zadanie utworzyć polską administrację. Do
końca marca 1945 r. trwały walki o Głogów, stąd na bezpośrednim
zapleczu – a takie usytuowanie ma powiat, sąsiadujący z powiatem
głogowskim – musiała być zwiększona obecność wojsk.
Stanisław Rohowski, robotnik przymusowy w Strumiennej, po
pięćdziesięciu latach wspominał, że tylko przypadkiem uniknął śmier-
ci z ręki żołnierza radzieckiego i musiał uciekać do swej rodzinnej
miejscowości w woj. poznańskim. Tam przeczekał najgorsze dni i wró-
cił jeszcze przed 5 maja 1945 r.
Według Jadwigi Pietrakowiczowej, obecnie już nie żyjącej,
a wówczas mieszkającej ze swym mężem, Aleksandrem Zalewskim,
późniejszym pierwszym burmistrzem, w Górze, Rosjanie miasto trak-
towali jako niemieckie, czyli należące do wroga, i je niszczyli, np. pod-
palając i grabiąc. Prawdopodobnie wszystkie lub większość zniszczeń
pochodzi z tamtego okresu, a nie powstały, jak można było przypusz-
czać, podczas działań wojennych.